Kiedy decydujemy się porzucić nasze biurka i stać się wyrzutkami systemu wynagrodzeń, wiele może się zmienić. Nawet jeśli czujemy, że osiągnęliśmy wystarczający poziom rozwoju, aby bez obaw wkroczyć w kolejną fazę naszej kariery, praca z domu niesie ze sobą całą gamę nowych przeszkód.
Żyjemy w erze rozproszenia uwagi. W erze, w której inteligentne urządzenia są zazwyczaj zawsze w zasięgu ręki przez większość naszego życia, zarówno na jawie, jak i podczas snu. W erze, w której pliki cookie, które chętnie pozostawiamy za sobą niczym okruchy chleba, są ścigane przez kuszące reklamy, które pojawiają się, gdy najmniej się tego spodziewamy. W erze, w której media społecznościowe są głęboko zakorzenione w naszej psychice i stały się normą dla większości mieszkańców naszej planety od początku pandemii.
Każdy remote ma swoje własne podejście i zestaw wskazówek dotyczących pracy z domu. Jednak jako osoba, która od dwóch lat pracuje remote freelancer remote , uważam, że istnieje jedna zmiana, którą każdy pracujący z domu może wprowadzić już dziś, a która radykalnie poprawi sposób, w jaki pracuje, spędza wolny czas i postrzega stale rozwijający się cyfrowy świat, w którym żyjemy.
Skutki przeciążenia cyfrowego

Chęć zrekompensowania braku fizycznej interakcji podczas pracy z domu potęguje cyfrowe przeciążenie.
Uważamy, że aby być „o krok przed innymi”, musimy utrzymywać określony poziom produktywności, pracując przez „x” godzin i korzystając z „x” aplikacji i narzędzi internetowych.
To właśnie takie nastawienie może prowadzić do cyfrowego przeciążenia, a także wielu innych skutków ubocznych dla naszego zdrowia psychicznego.
- Zaczynamy pracę przed śniadaniem i kończymy tuż przed snem. Praca z domu może zatarć niegdyś wyraźną granicę między pracą a czasem wolnym i sprawić, że zaniedbujemy codzienne obowiązki, a nawet dbanie o siebie.
- Przepracowujemy się, aby nadrobić brak fizycznej obecności w pracy. Może to prowadzić do fizycznego wypalenia, stresu i niepokoju.
- Stres związany z nowymi metodami komunikacji stosowanymi w pracy. Istnieją powody, dla których Zoom mogą być tak wyczerpujące.
- Rozwijanie poważnego uzależnienia behawioralnego od mediów społecznościowych, które wykazuje takie same objawy jak inne zaburzenia związane z używaniem substancji psychoaktywnych, np. hazard i zażywanie narkotyków.
- W samej Wielkiej Brytanii liczba osób samozatrudnionych borykających się z problemami zdrowia psychicznego wzrosła od początku pandemii aż o 300 %. 48% z nich odczuwało depresję lub niepokój spowodowany stresem, co spowodowało spadek ich wydajności.
Chcemy znaleźć krótkie chwile wytchnienia, jednocześnie pozostając produktywnymi podczas pracy w domu. Cyberlenistwo jest jedną z najłatwiej dostępnych odpowiedzi. Możemy pozwolić naszym umysłom błądzić po Internecie przez kilka minut, ale jeśli będziemy polegać wyłącznie na tym, tylko zwiększy to cyfrowy bodziec, który nas przytłacza.
Poziomy produktywności są definiowane różnie w zależności od tego, kogo się o to zapyta, i często nie da się ich kontrolować za pomocą sztywnych harmonogramów, które próbujemy sobie narzucić.
Wszyscy jesteśmy odpowiedzialni za dbanie o swoje zdrowie. Czasami oznacza to rezygnację z dążenia do bycia „o krok przed innymi” i zastanowienie się, jak najlepiej zorganizować swoje życie zawodowe, aby było ono dla nas jak najbardziej korzystne.
Aby to osiągnąć, musimy najpierw zwrócić uwagę na ilość czasu, jaką tracimy na cyfrowe rozrywki.
W życiu czas jest walutą. A ograniczenie naszych wydatków może zmniejszyć negatywne skutki cyfrowego przeciążenia i przywrócić nam radość z remote , na którą wszyscy czekaliśmy przed podjęciem tej decyzji.
Czego możemy się nauczyć od takich osób jak Cal Newport i Matt D’Avella

Cal Newport jest amerykańskim pisarzem i profesorem nadzwyczajnym informatyki na Uniwersytecie Georgetown. Jest również twórcą koncepcji minimalizmu cyfrowego, którą opisał w swojej książce z 2019roku pt. „Digital Minimalism: Choosing A Focused Life in a Noisy World” (Minimalizm cyfrowy: wybór życia skoncentrowanego w hałaśliwym świecie).
Jest znany opinii publicznej ze swojej pionierskiej pracy na styku technologii cyfrowej i kultury i nadal podważa mainstreamowe przekonania społeczne dotyczące tego, co uznaje się za „niezbędne” w zakresie usług technologicznych. Posunął się nawet do tego, że wykorzystał swoje radykalne działania w mediach społecznościowych, aby przekonać ludzi do rezygnacji z mediów społecznościowych!
W książce Newport przedstawia trzy główne zasady, które stanowią podstawę całej filozofii.
Zasada nr 1: Bałagan jest kosztowny
„Cyfrowi minimalistyczni zdają sobie sprawę, że zagracanie swojego czasu i uwagi zbyt dużą liczbą urządzeń, aplikacji i usług generuje ogólny negatywny koszt, który może zniwelować niewielkie korzyści, jakie zapewnia każdy z tych elementów osobno”.
Zasada nr 2: Optymalizacja jest ważna
„Cyfrowi minimalistyczni uważają, że podjęcie decyzji o tym, że dana technologia wspiera coś, co cenią, to tylko pierwszy krok. Aby naprawdę wykorzystać jej pełen potencjał, należy dokładnie przemyśleć, w jaki sposób będą korzystać z tej technologii”.
Zasada nr 3: Celowość jest satysfakcjonująca
„Cyfrowi minimalistyczni czerpią ogromną satysfakcję z ogólnego zaangażowania w bardziej świadome korzystanie z nowych technologii. Nie ma to związku z konkretnymi decyzjami, które podejmują, i jest jednym z głównych powodów, dla których minimalizm ma ogromne znaczenie dla jego zwolenników”.
Poznawanie cyfrowego minimalizmu za pośrednictwem platform społecznościowych i wyników wyszukiwania Google zawsze będzie mieczem obosiecznym. Ale ujmijmy to w ten sposób: bez możliwości dostrzeżenia problemu nie będzie możliwości znalezienia rozwiązania.
Możemy wykorzystać takie olśnienie, aby zmienić nasze podejście do konsumpcji cyfrowej.
Jedną z korzyści wynikających z tego, że coraz więcej osób pracuje z domu, jest przyspieszenie rozwoju gospodarki cyfrowej, dzięki czemu więcej osób ma lepsze warunki do nawiązywania kontaktów i uczenia się od innych w Internecie.
Podczas lockdownu YouTube mógłby równie dobrze pełnić rolę niekomercyjnego dostawcy usług kształcenia na odległość dla tych z nas, którzy zmagają się z obecnymi trudnościami i wyzwaniami życia.
W rzeczywistości w 2020 r. fenomenalne statystyki pokazały, że 82% użytkowników YouTube korzystało z tej platformy, aby nauczyć się samodzielnie wykonywać różne czynności. Filmy zawierające w tytule różne odmiany słowa „początkujący” uzyskały ponad 9 miliardów wyświetleń.
Więc… kim jest Matt D’Avella?

Jest znanym YouTuberem, filmowcem i przedsiębiorcą, a także jednym z współczesnych propagatorów cyfrowego minimalizmu.
Cyfrowy minimalizm to filozofia oparta na zrozumieniu, że nasze relacje z technologią (aplikacjami, narzędziami, inteligentnymi urządzeniami itp.) są ogólnie uciążliwe i nie powinny zajmować nam tyle uwagi, ile zazwyczaj im poświęcamy.
Aby uczcić dziesiąty rok życia jako cyfrowy minimalista, Matt D’Avella nakręcił film, w którym wyjaśnia, czego się nauczył, mając nadzieję, że pomoże to jeszcze bardziej zdemistyfikować ten styl życia.
Lekcja 1
„Emocje przemijają, ale wartość pozostaje”.
D’Avella przyznaje, że kiedy po raz pierwszy zetknął się z minimalizmem, był podekscytowany zmianami, jakie wprowadził on w jego wartościach i sposobie postrzegania świata. Jednak z czasem emocje te osłabły, ponieważ minimalizm stał się nową normą. Było to do przewidzenia, ale nie umniejszyło to wartości i korzyści płynących z minimalizmu.
Lekcja 2
„Nie musisz poślubiać minimalisty”.
Na początku swojej podróży D’Avella martwił się, że będzie mógł umawiać się tylko z osobami o podobnych poglądach. Okazało się jednak, że wystarczyło znaleźć kogoś na tyle otwartego, aby zrozumieć podstawowe zasady minimalizmu. Dla niego minimalizm nie jest najważniejszą rzeczą, jaką może zaoferować w związku.
Lekcja 3
„Minimalizm nie jest religią”.
D’Avella wyjaśnia, że minimalistom może towarzyszyć negatywna ocena innych osób, które nie są świadome swoich wyborów konsumpcyjnych i zakupowych. Twierdzi, że należy wykazać większą tolerancję wobec osób podążających innymi ścieżkami i znajdujących się na różnych etapach życia, nie narzucając im minimalizmu. Zamiast tego należy oferować im wsparcie, podejmując decyzje, które sprawią, że my (on i inni minimalistami) będziemy szczęśliwi.
Lekcja 4
„Poświęcasz mniej czasu na sprzątanie”.
Mówiąc najprościej, im mniej rzeczy posiadasz, tym mniej czasu poświęcisz na sprzątanie. Zaskoczyło mnie, gdy dowiedziałem się, że sprzątanie całego mieszkania zajmuje mu i jego partnerce łącznie 20–30 minut tygodniowo. Ponieważ od dziesięciu lat remote , czystość w domu ma kluczowe znaczenie dla jego spokoju ducha.
Lekcja 5
„Zbyt często wprowadzamy aktualizacje”.
D’Avella przyznaje, że jako profesjonalny filmowiec największym wyzwaniem, z jakim musiał się zmagać przez lata, były ciągłe zmiany technologiczne. Musiał odrzucać nieintuicyjne wydatki i nauczyć się kupować tylko takie technologie, które spełniają jakiś cel w jego życiu, a nie są zbędnym wydatkiem, jak na przykład telefony komórkowe.
Lekcja 6
„To nie rozwiąże wszystkich twoich problemów”.
Chociaż minimalizm nie jest rozwiązaniem nieuniknionych problemów życiowych, D'Avelli pomógł mu zwolnić tempo w okresach niepokoju i skupić się na zdrowiu psychicznym zamiast na realizacji innych bezpośrednich celów.
Lekcja 7
„Ludzie za bardzo się nad tym zastanawiają”.
Jeśli chodzi o podejmowanie decyzji dotyczących tego, jakie przedmioty fizyczne należy zatrzymać, a jakie wyrzucić ze swojego życia, D’Avella sugeruje, aby nie zastanawiać się nad tym zbyt długo i przyjąć stanowisko, że łatwo będzie je zastąpić, jeśli kiedykolwiek będą potrzebne w przyszłości.
Lekcja 8
„Minimalizm ułatwia wręczanie prezentów”.
Dzięki bardziej świadomemu podejściu D’Avella znacznie łatwiej radzi sobie w sytuacjach, w których kiedyś konieczne było kupowanie nadmiernej ilości prezentów dla innych. On i jego rodzina zaczęli organizować co roku w Boże Narodzenie sekretnego Mikołaja. Wyjaśnia również, że kiedy ludzie dowiedzą się, że jesteś minimalistą i zrozumieją, na czym polega twoje życie, łatwiej jest im kupić ci prezent, ponieważ fizyczne rzeczy, które składają się na twoje życie, stają się bardziej widoczne.
Lekcja 9
„Odcięcie się od rzeczy sprawia, że jesteś mniej skrupulatny”.
Emocjonalne znaczenie, jakie kiedyś przypisywał przedmiotom materialnym, obecnie nie istnieje. Kiedyś złamanie przedmiotu, którego nie był w stanie zastąpić w college'u, wywierało na nim fizyczny wpływ (a nawet sprawiało mu ból), ale minimalizm pozwolił mu przypisywać im mniejszą wartość. Przyznaje również, że wynika to z faktu, iż obecnie jest znacznie bardziej stabilny finansowo i faktycznie jest w stanie zastąpić rzeczy, które zepsuje. Zasadniczo bardziej ceni ludzi niż rzeczy.
Lekcja 10
„Minimalizm to praktyka”.
D’Avella twierdzi, że minimalizm nie zawsze będzie taki sam. Wraz z upływem czasu zmieniamy się my sami, a także ilość dóbr materialnych, których potrzebujemy. Akceptacja tego faktu pozwala osobom praktykującym minimalizm podążać ścieżką świadomego życia.
W zmieniającej się erze cyfrowej, w której zachęca się do dzielenia się informacjami, a platformy społecznościowe mogą równie dobrze pełnić rolę sal lekcyjnych, to właśnie ludzie tacy jak Matt D’Avella mogą wywierać znaczący wpływ na codzienne życie innych.
Tworzą alternatywne sposoby życia, mające na celu poprawę naszego zdrowia i samopoczucia, tak abyśmy mogli odzyskać kontrolę nad naszym życiem, które w tak wielu aspektach zostało nam odebrane.
Cyfrowy detoks w praktyce

Cal Newport sugeruje, aby na 30 dni zrezygnować z korzystania z opcjonalnych technologii w swoim życiu. Jednak dla tych z nas, którzy nadal pracują w pełnym wymiarze godzin lub mają obowiązki związane z urządzeniami cyfrowymi, całkowita cyfrowa detoksykacja będzie prawie niemożliwa do osiągnięcia.
Jestem głęboko przekonany, że długoterminowe, niewielkie zmiany ostatecznie prowadzą do większych zmian. Dzięki wprowadzeniu w życie pewnych działań każdy może stopniowo wyzbywać się własnych uzależnień cyfrowych i ostatecznie samodzielnie decydować, jakich narzędzi używać, w jakim celu i w jakich warunkach.
Alternatywny dwutygodniowy cyfrowy detoks pomógł mi zminimalizować chaos w głowie i zmaksymalizować produktywność podczas pracy w domu.
I tak, w tym czasie wszystkie pozostałe aplikacje nie wyświetlały powiadomień – i nadal tak jest, w większości przypadków.
Ustal jasny harmonogram pracy
To bardzo mi pomogło, bo dało mi centralny punkt, wokół którego mogłem budować inne nawyki. Ustawiłem sobie czas rozpoczęcia pracy na 10 rano, a zakończenia na 18. Praca według tej struktury dawała mi poczucie stabilności, gdy wokół działo się tyle rzeczy, nad którymi nie miałem kontroli.
Możliwość elastycznego podejścia do czasu w razie potrzeby pozwoliła mi jeszcze bardziej świadomie ustalać priorytety zadań.
A co z obowiązkowymi Google Meet ?

Jeśli chodzi o tworzenie listy wskazówek dotyczących pracy z domu, polecam minimalistyczne podejście do spotkań online.
Pandemia postawiła przed nami wiele przeszkód, a dla remote , takich jak ja, jedną z największych okazało się utrzymanie niezbędnej komunikacji z klientami i współpracownikami w sposób, który nie koliduje z moim harmonogramem pracy.
tl;dv to startup remote, który ceni sobie swobodę komunikacji asynchronicznej tak samo jak emocjonalną spójność w remote .
Zintegrowana platforma umożliwia łatwe nagrywanie spotkań i oznaczanie najważniejszych fragmentów w czasie rzeczywistym. Pozwala to zminimalizować czas poświęcany na spotkania, umożliwiając zapoznanie się wyłącznie z istotnymi fragmentami, a dodatkowo wspierane jest to funkcją szybkiego czytania transkrypcji. Niezależnie od tego, gdzie zespoły decydują się na współpracę, wszystkie mogą usprawnić proces śledzenia ważnych spotkań.
Uważam, że uproszczenie i remote powinny iść w parze. A tl;dv że nasze spotkania online są rzadsze i bardziej skoncentrowane, dzięki czemu wszyscy możemy pracować mądrzej, niezależnie od tego, gdzie się znajdujemy.
Żegnajcie media społecznościowe!
Książka „Deep Work” autorstwa Cala Newporta to niezbędny przewodnik dla każdego, kto pragnie osiągnąć sukces w świecie pełnym rozrywek. Jedną z jej podstawowych zasad jest całkowite wyeliminowanie mediów społecznościowych i nieuniknionych rozrywek, które się z nimi wiążą.
Może to nie być w pełni wykonalne dla osób, których codzienna praca opiera się na korzystaniu z internetu. Z pewnością nie było to możliwe w moim przypadku, kiedy w marcu 2021 roku rozpocząłem cyfrowy detoks.
Niektóre aplikacje i programy mogą pomóc zwiększyć opór między Tobą a tymi elementami, które pobudzają Twoje skłonności do uzależnienia.
Brak możliwości całkowitego wyłączenia mediów społecznościowych pomógł mi szybciej określić podstawowe funkcje często używanych przeze mnie kanałów społecznościowych. Ten krok był dla mnie kluczowym czynnikiem, który pozwolił mi zwiększyć produktywność podczas pracy w domu.
Korzystaj wyłącznie z mediów wysokiej jakości
Odcięcie się od mediów społecznościowych i być może niektórych bardziej tandetnych stron internetowych pełnych „fałszywych wiadomości”, które zazwyczaj przeglądasz, pozwala ci swobodnie wybierać źródła, z których czerpiesz informacje. Zamiast polegać na algorytmach, możesz selektywnie osadzać wpisy z Facebooka pochodzące z renomowanych źródeł, aby być na bieżąco i samodzielnie wybierać wiadomości, które chcesz czytać.
Niektóre narzędzia/aplikacje mogą być wykorzystywane do tworzenia własnego kanału informacyjnego i usuwania z niego reklam oraz clickbaitów, dzięki czemu można czytać wybrane artykuły bez rozpraszania uwagi. Osobiście nie konsumuję zbyt wielu wiadomości, ale Pocket jest dobrym przykładem aplikacji, która pozyskuje artykuły z wysokiej jakości serwisów informacyjnych.
Tak, korzystanie z aplikacji w celu ograniczenia zużycia może przynieść korzyści podczas tego procesu.
Konsolidacja odpowiedzi na wiadomości
Naukowo udowodniono, że rzadsze sprawdzanie poczty elektronicznej zmniejsza poziom stresu. Postaraj się odpowiadać na e-maile i ważne wiadomości partiami, o określonych porach dnia. Być może będziesz musiał nauczyć niektórych osób, aby nie oczekiwały od Ciebie natychmiastowych odpowiedzi, ale wkrótce przyzwyczają się do tego, tak samo jak Ty. Tryb„Nie przeszkadzać” lub „Samolot” to teraz Twoi najlepsi przyjaciele.
Ciesz się bogatymi interakcjami społecznymi
Musisz nauczyć się priorytetowo traktować prawdziwe rozmowy z ludźmi, nawet jeśli jest to niewygodne i kłopotliwe.
Badania dowodzą, że w sytuacji ostrej izolacji mózg uczy się pragnąć interakcji społecznych tak samo, jak pragnie pożywienia. Zastępowanie autentycznych rozmów trywialnymi interakcjami, takimi jak wiadomości tekstowe i polubienia, jest zarówno niezdrowe, jak i obraźliwe.
Jeśli kiedyś kliknąłeś „Lubię to” pod zdjęciem nowo narodzonego dziecka swojego znajomego, zastanów się, czy zamiast tego nie lepiej zadzwonić do niego lub wysłać mu prezent z okazji narodzin dziecka.
Zarezerwuj trochę czasu na wypoczynek
Pozwól sobie na ponowne odkrycie i zgłębienie czynności i zachowań, które sprawiają Ci satysfakcję i mają dla Ciebie znaczenie. Na przykład medytacja, gotowanie nowych potraw lub nauka gry na instrumencie.
Ważne jest, aby pamiętać, że nadal musimy od czasu do czasu odpocząć i zrelaksować się. Nie ma więc nic złego w pozwoleniu sobie na bardziej bezsensowne spędzanie wolnego czasu, aby obejrzeć kolejny odcinek najnowszego serialu Netflixa lub zagrać w grę online z przyjacielem.
Celem całego tego procesu jest możliwość delegowania zadań, które faktycznie wnoszą wartość do Twojego życia, aby wyeliminować te, które jej nie wnoszą.
Wkrótce znów poczujesz się komfortowo, wprowadzając opcjonalne technologie z powrotem do swojego życia, a do tego czasu, miejmy nadzieję, będziesz miał głębsze zrozumienie roli, jaką odgrywają one w szerszej perspektywie Twojego życia.
Końcowe przemyślenia
Po dwóch tygodniach cyfrowego detoksu poczułem się wypoczęty, jakbym obudził się z długiego snu, bez żadnej chęci powrotu do Facebooka i Instagrama. Dzięki temu łatwiej było mi pracować z domu.
Kluczem do każdej długotrwałej zmiany jest jej utrzymanie. Kiedy nauczymy się wprowadzać te zmiany w naszym sposobie myślenia, również możemy zacząć wprowadzać je na stałe do naszego stylu życia, zamiast traktować je jako doraźne wskazówki dotyczące pracy w domu.



